NiKt |
Wysłany: Pią 10:08, 30 Cze 2006 Temat postu: do góry nogami... |
|
„Dlaczego życie jednych mąci smutek, a życie innych rozświetla szczęście? Dlaczego jeden człowiek cieszy się bogactwem i szacunkiem, kiedy jego sąsiad żyje w nędzy i niedostatku? Dlaczego jednego człowieka dręczy niepewność i lęk, kiedy inny, pełen wiary w siebie, spogląda ufnie w przyszłość? Dlaczego jeden człowiek posiada luksusową willę, gdy inny dokonuje żywota w dzielnicy nędzy? Dlaczego jeden człowiek przeżywa pasmo sukcesów, kiedy inny stacza się coraz niżej? Dlaczego jeden mówca porywa masy, gdy inny nie znajduje u słuchaczy żadnego dźwięku? Dlaczego jeden dokonuje genialnych osiągnięć, kiedy inny w otępieniu oddaje się bezdusznemu zajęciu? Dlaczego ktoś przerywa nieuleczalną rzekomą chorobę, która dla innych oznacz śmierć? Dlaczego tylu dobrych i bogobojnych ludzi zaznaje niewymownych cierpień psychicznych i fizycznych, kiedy inni cieszą się najlepszym zdrowiem i promiennymi sukcesami? Dlaczego jakaś żona żyje w szczęśliwym stadle, kiedy siostra u boku męża doznaje tylko cierpień i rozczarowań? Dlaczego?"
Zbyt wiele pytań, zbyt wiele egoizmu niestety nie znam szczerych odpowiedzi i nie posiadam lekarstwa na te wszystkie zmagania z życiem. Mój umysł poddaje się pod naciskiem owych problemów dla których myśli stają się rzeczywistością. Mamy świadomość tą, że żyjemy ale zacznijmy pomagać jednostką, które nie potrafią żyć dla siebie w tej materialnej przestrzeni gdzie brakuje moralności i miłości dla innych... |
|